Chiny mocno przyspieszają z wdrażaniem upraw kukurydzy genetycznie modyfikowanej – w tym sezonie objęły one już kilka milionów hektarów w głównych regionach rolniczych. Rząd liczy, że pomoże to zmniejszyć zależność od importu i zwiększyć krajową produkcję. Mimo rozmachu projektu, państwo wciąż mocno kontroluje dostęp do nasion i cały proces wdrażania technologii, co ogranicza udział sektora prywatnego i budzi pytania o efektywność całego przedsięwzięcia.
Rynek reaguje ostrożnie. Choć skala działań robi wrażenie, wielu ekspertów zwraca uwagę, że wdrożenie odbywa się bez pełnej przejrzystości, a dotychczasowe wyniki testów w terenie nie przekonują wszystkich. Branża z nieufnością przygląda się, jak Chiny poradzą sobie z tą zmianą, szczególnie, że wiele zależy od tego, jak szybko technologia dotrze do rolników i czy przyniesie im realne korzyści.
piba8m
9pf82y
aock42