Eksport ukraińskiego rzepaku i soi został wstrzymany od 5 września po tym, jak w życie weszła decyzja rządu o wprowadzeniu 10-procentowego cła na ziarna oleiste. Problem pogłębiło jednak zamieszanie związane z dokumentacją, której nowe zasady nie zostały jasno określone. Według unii branżowej, urzędy celne i eksporterzy nie mają spójnych wytycznych, co doprowadziło do całkowitego zatrzymania odpraw. Statki ze zbożem i roślinami oleistymi utknęły w portach, a kontrakty handlowe zostały wstrzymane, co oznacza ryzyko poważnych opóźnień w dostawach do kluczowych rynków europejskich.
Branża ostrzega, że niepewność wokół nowych przepisów generuje straty dla rolników oraz firm handlowych. Producenci podkreślają, że początek jesieni to ważny moment dla sprzedaży rzepaku, a blokada eksportu może obniżyć ceny i uderzyć w ich płynność finansową. Z kolei eksporterzy domagają się natychmiastowego doprecyzowania zasad i usprawnienia procedur, argumentując, że chaos legislacyjny szkodzi reputacji Ukrainy jako dostawcy surowców rolnych. Eksperci zwracają uwagę, że długotrwałe wstrzymanie wysyłek może zmniejszyć wpływy z eksportu w czasie wojny oraz osłabić pozycję Ukrainy na rynku roślin oleistych w Europie, gdzie konkurencja ze strony innych producentów rośnie.