W Luizjanie odnotowano pierwszy w Stanach Zjednoczonych śmiertelny przypadek zakażenia wirusem ptasiej grypy H5N1 u człowieka. 65-letni mężczyzna, hospitalizowany w grudniu, zmarł z powodu powikłań związanych z infekcją. Wstępne ustalenia sugerują, że pacjent miał bezpośredni kontakt z chorymi ptakami, co mogło doprowadzić do zakażenia.
Tymczasem w Portugalii, w miejscowości São João das Lampas niedaleko Lizbony, wykryto ognisko wysoce zjadliwej ptasiej grypy (H5N1) na fermie drobiu. W stadzie liczącym ponad 55 tysięcy ptaków odnotowano śmierć 279 z nich. Europejskie władze weterynaryjne monitorują sytuację, obawiając się dalszego rozprzestrzeniania wirusa, który w ostatnich latach spowodował znaczne straty w sektorze drobiarskim.
Oba przypadki podkreślają potrzebę zachowania najwyższych standardów higieny i środków ostrożności w kontaktach z ptactwem, zarówno w hodowlach, jak i w środowisku naturalnym, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa H5N1.