Nowa umowa handlowa między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi wywołała niepokój wśród irlandzkich producentów mleka. Choć oficjalnie obejmuje ona szeroki zakres towarów, w przypadku sektora mleczarskiego brakuje jasnych zapisów dotyczących taryf. To powoduje obawy, że eksport o wartości niemal 2 miliardów euro rocznie może zostać objęty nowymi opłatami, co przełoży się na spadek konkurencyjności irlandzkich produktów na rynku amerykańskim. Importerzy w USA mogą próbować wymuszać niższe ceny, co uderzy w marże i stabilność całego sektora.
Dodatkowe komplikacje wynikają z podziału wyspy Irlandii. Przemysł mleczarski działa w zintegrowanym systemie, który obejmuje zarówno Irlandię Północną, jak i Republikę Irlandii. Jeśli taryfy będą różne po obu stronach granicy, pojawią się zakłócenia w transporcie, wzrost kosztów i potencjalne trudności w dalszym rozwoju produkcji. Choć UE przekonuje, że porozumienie ogranicza ryzyko wprowadzenia jeszcze wyższych ceł, przedstawiciele branży pozostają sceptyczni i domagają się doprecyzowania warunków handlu produktami mlecznymi.